Czwarte z rzędu zwycięstwo Kórniczanek

W niedzielę 02.04.2017 kórniczanki wybrały się na mecz rewanżowy do Leszna. Tuż po przyjeździe trenerka wzięła Muksiary na krótki spacer i omówiła strategię meczową.

Po rozgrzewce pod pięknym drewnianym sklepieniem Ćwiczni, widać było wyraźnie, że kosze dobrze pasują kórniczankom. Pierwsze pięć minut, to przede wszystkim mocna obrona po obu stronach boiska oraz nieznaczna przewaga gospodarza. Druga piątka Kórniczanek zaskakuje leszczynianki jeszcze mocniejszą obroną, która nie pozwala przeciwniczkom na skonstruowanie ataku i zdobycie choćby jednego punktu. Jednocześnie nasze zawodniczki szybko i zdecydowanie przeprowadzają kolejne akcje ofensywne i doprowadzają do 11 punktowej przewagi. W ujęciu punktowym to zdecydowanie najlepsza kwarta w wykonaniu Muksiar.

Na drugą kwarta to zdecydowany zwrot akcji i ogromna poprawa w szeregach Tęczy. Naszym dziewczynom nie udaje się przerwać kolejnych skutecznych ataków przeciwniczek. Pierwsza piątka traci całą przewagę uzyskaną w I kwarcie. Druga piątka co prawda nie pogarsza wyniku, ale też go i nie poprawia. Ostatecznie przegrywamy tę kwartę 18:6.

Trenerka Małgorzata Dudka w szatni tak zmotywowała swoje zawodniczki, że w III kwarcie odrabiają stratę, a to za sprawą kapitan drużyny Oli Szmajdzińskiej, która zaczyna zdobywać kosz za koszem. Jednocześnie niezła obrona utrudnia i przełamuje atak przeciwniczek. MUKS wychodzi na prowadzenie.

Chciałoby się odetchnąć już z ulgą, ale w IV kwarcie zawodniczki Tęczy pokazują na co je stać. Zdobytych 10 punktów z rzędu i na 5 minut do końca spotkania Leszno wygrywa 3 punktami. Trenerka Muksu Małgosia Dudka bierze czas, ustawia dziewczyny, wprowadza zmienniczki. W tym momencie kórniczanki przerywają złą passę i zaczynają trafiać. Kosze padają raz po jednej, raz po drugiej stronie. Leszno niezmiennie dzierży przewagę. Na 2 minuty przed końcem meczu nasza kapitan Ola Szmajdzińska przechwytuje piłkę, szybko pędzi w kierunku kosza i zdobywa 2 punkty. W kolejnej akcji, Ola znów zalicza przechwyt i mimo obrony przeciwniczek skutecznie rzuca zza linii 3 punktów. Kibice Kórnika szaleją, zawodniczki wstają z ławki i krzyczą z radości. Jednak przeciwniczki nie odpuszczają do samego końca, po faulu zdobywają 1 punkt z osobistych. Na 2 sekundy przed końcem meczu gospodynie faulują Olę, która stawia kropkę na „i” zaokrąglając zwycięstwo kórniczanek. Wynik 48:50. Zawodniczki płaczą z radości i wpadają sobie w ramiona, kibice skandują „Kórnik, Kórnik …”, trenerce uśmiech nie schodzi z ust, gdy przybija kolejne piątki.

To było wspaniałe sportowe widowisko, szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. Walka trwała dosłownie do ostatniej sekundy. Pani trener pochwaliła Olę Szmajdzińską za to, że zachowała się jak rasowy kapitan. W trudnej chwili wzięła ciężar gry na siebie i doprowadziła drużynę do zwycięstwa. W sumie zdobyła aż 22 punkty. Na pochwałę zasługują także Agnieszka Szekiełda i Agata Tomczak za poświęcenie w obronie oraz Marysia Pyrzowska, która zdobyła 12 cennych punktów w ataku przy jednoczesnej niezłej obronie.

Brawo Dziewczyny! Brawo Pani Trener! Dziękujemy kibicom za fantastyczny (niemal fanatyczny;) ) doping.

TĘCZA Leszno – MUKS Poznań 48:50 (5:16, 18:6, 11:17, 14:11)
Szmajdzińska 22, Pyrzowska 12, Kapitan 4, Tomczak 4, Jakubczak 3, Grząślewicz 2, Szekiełda 2, Guziana 1, Bladocha, Gorzałczana, Gorzycka, Strzykowska

FOTORELACJA Hanna Strzykowska

FOTORELACJA Natalia Pyrzowska